LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa Gospodarze
5 : 0
1 2P 0
4 1P 0
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka Goście

Bramki

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
45'
Nieznany zawodnik
br. samobójcza
Głowaczowa
90'
Widzów:
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka

Kary

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka

Skład wyjściowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka
Brak danych


Skład rezerwowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
Imię i nazwisko
Dawid Żarowski Trener
Mateusz Milas Kierownik drużyny
LKS Stasiówka
LKS Stasiówka
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

cukier 22

Utworzono:

26.09.2016

Wygrywamy wysoko kolejny mecz na własnym stadionie nie tracąc przy tym bramki. Na pochwałe zasługuje szczególnie gra naszej drużyny w pierwszej połowie meczu, gdzie zdominowaliśmy rywala nie pozwalając praktycznie na nic. Prowadzenie gry z naszej strony przyniosło efekt już w 15 minucie spotkania. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Skrzek, piłkę strącił Kędzior i największym sprytem w tym zamieszaniu wykazał się Bartosz Knych i zapakował piłkę do bramki. W 23 minucie fantastycznym strzałem popisał się Kamil Lubiński i strzałem z około 20 metrów pokonał bramkarza gości. W 38 minucie bardzo ładną akcją popisali się Skrzek i B.Knych i po przepuszczeniu piłki przez tego drugiego w dobrej sytuacji znalazł się nasz kapitan, który dograł jeszcze piłkę w środek do Lubińskiego i to on skończył tą ładną akcję w naszym wykonaniu. W ostatniej akcji pierwszej połowy z lewej strony Bartosz Knych dośrodkował piłkę w pole karne, a obrońca Stasiówki niefortunnie interweniował i skierował piłkę do własnej bramki. Do przerwy 4-0. Mogłoby się wydawać, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu, lecz na drugą połowę wyszliśmy mało skoncentrowani i po naszych kilku błędach gracze ze Stasiówki mieli swoje okazje. W dwóch sytuacjach nasz bramkarz wykazał się refleksem i skierował futbolówkę na rzut rożny. Z przodu też nie było tego "polotu" co w pierwszej połowie. Mieliśmy również pare okazji do strzelenia, lecz za każdym razem czegoś brakowało. Dopiero w 80 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony w polu karnym piłkę przyjął Lubiński i z zimną krwią wykończył sytuację, ustrzelając przy tym hat-tricka. Za tydzień rozegramy mecz wyjazdowy z Pustkowem, który wygrał w Czarnej z Kamieniarzem 0-1. 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości